Wehikuł czasu – lipiec 2016 (rok 8/89)

Czerwcowa kulturalna aktywność miasta sygnowana w poprzednim wydaniu to również Festiwal Reżyserii Filmowej, i 22 już Głogowskie Konfrontacje Literackie. Wydarzenia były bogato i bieżąco relacjonowane.

Korowód historyczny przeszedł znowu ulicami miasta. Powrócono do realizowanej kilkanaście razy  w latach powojennych idei upowszechniania wiedzy o przeszłości miasta. W tym roku pomysł oparto na historycznym opisie zjazdu w Głogowie królów Czech i Polski w 1462 r. Należy podkreślić znakomite przygotowanie zespołów z przedszkoli i wszystkich typów szkół. Wskazówki merytoryczne i materiały pomocnicze zapewniło Muzeum Archeologiczno-Historyczne.

Stachuriada natomiast rozpoczyna lipiec. Z tej okazji proponowaną lekturą Wehikułu jest powieść Jana Czopika Leżachowskiego, mieszkańca Kotli, przyjaciela Edwarda Stachury.

korowod

Uczestnicy Korowodu przed głogowskim Ratuszem [fot. Barbara Popiel]

Wszelkie pytania i uwagi prosimy kierować na adres wehikulczasuglogow@interia.pl

Wehikuł czasu ogłasza wakacyjny konkurs historyczno – literacki dla dzieci i młodzieży:

„HISTORIA MOJEJ OJCZYZNY
WE WSPOMNIENIACH MOJEJ BABCI/MOJEGO DZIADKA

  • Przedmiotem konkursu jest zebranie i utrwalenie relacji (dotychczas nie publikowanych) świadków i uczestników wydarzeń życia codziennego w okresie ostatnich 80 lat. Na podstawie opowieści starszych członków rodziny można opisać ich udział w minionych wydarzeniach uwzględniając również takie aspekty jak smaki dzieciństwa, tęsknota za przeszłością, opis krainy dzieciństwa itp. Regulamin znajduje się tu…

 

Z lektur Wehikułu 

Jan Leżachowski, Dolina dzwonów, Warszawa 1968;

Powieść „współczesna, której akcja rozgrywa się w Polsce powiatowej”- anonsowało wydawnictwo „Iskry” w swoim katalogu na rok 1968.

Autor, znany również jako Czopik-Leżachowski trafił w połowie lat sześćdziesiątych na ziemię głogowską. Pisał o nim Marek Robert Górniak – „Ożenił się z Marią Nowak, dentystką pracującą w ośrodku zdrowia w Kotli. W 1965 r. wraz z żoną również tu zamieszkiwał. Zatrudnił się w Powiatowym Domu Kultury w Głogowie (kierowanym wówczas przez Julitę Wójcik), gdzie jako instruktor prowadził grupę poetycką. Następnie podjął pracę jako nauczyciel w szkole podstawowej w Kotli. Czopikowie zyskali wielką sympatię mieszkańców Kotli.” Mieszkali w Kotli pod numerem 169. To tu wpadał kilka razy Edward Stachura zwany Stedem. Zauroczony miejscem przyjechal w zimie do pracy na zrębie.

Powieść „Dolina dzwonów” powstała podczas pobytu autora w Kotli. Malutka książeczka, wdrażany przez wydawnictwo „Iskry” pomysł z Zachodu na tzw. „pocket book” – wydawnictwa kieszonkowego. Naklad 10 000 (dziesięć tysięcy!!!!), egzemplarz kosztował 12 złotych – a wtedy kostka masła (250 gram nie 200 jak w XXI wieku) kosztowała 17,50.

A w cytowanych już wyżej zapowiedziach na 1968 miało być 8000 egzemplarzy i 10.00 zł.

Jest to książeczka o miłości, marzeniach i rzeczywistości. Czy oparta na autobiograficznych wątkach? Opisy podróży i widoków za oknem pociągu to ilustracja codziennego krążenia między wsią a miastem. Dla XXI wiecznego czytelnika intrygujacy jest palący się na każdej stronie tekstu papieros, bez którego nie może toczyć się żadna rozmowa i to w każdym miejscu.

Ponoć są w Głogowie świadkowie aktywności Jana Czopika Leżachowskiego. Wehikuł prosi o kontakt.

bezNazwy2

Obwoluta i okładka książki

1326, koniec lipca, w Głogowie odbywa się zjazd rodzinny. Książę Przemko głogowski gości braci, Henryka IV Wiernego i Jana Ścinawskiego władających sąsiednimi księstewkami. Podpisano tu akt hołdu Ścinawy przed Henrykiem i Przemkiem oraz Głogowa przed Henrykiem i Janem. Należy zauważyć, że złożono hołd na ręce głównie Henryka – księcia żagańskiego, który nie zrewanżował się braciom.

Można domniemywać, jak pisze historyk Mateusz Gigoń, że hołd wobec Henryka bez wzajemnosci ze zhołdowaniem Żagania świadczył o dominującej roli księcia żagańskiego. Powodem mógł być fakt, że młodsi bracia nie posiadali potomstwa.

Ten autor twierdzi również, że to spotkanie odbyło się   na przełomie lipca i sierpnia.

1743, 19.07., po raz kolejny już w tym roku (pierwszy raz 1 kwietnia, patrz notkę 1.04 z 4/2012) przemknął przez twierdzę, zatrzymując się tylko dla odpoczynku, król Fryderyk II. Młody władca po zakończeniu wojny śląskiej (która później dostanie numer 1) nadzorował osobiście włączanie zdobytej prowincji do Prus. Zajrzał nad Odrę w tym roku jeszcze raz.

1842, 26.07, twierdza znajdowała się na międzynarodowym szlaku komunikacyjnym. Dziś, wracając z Petersburga, zatrzymał się w Głogowie król Fryderyk Wilhelm IV. Nocował wraz z najbliższym otoczeniem na zamku. Była to już druga wizyta w roli monarchy Prus. Jako książę, następca tronu bywał tu wcześniej bo był szefem pułku mającego tu swój oddział.

1886, 12.07., nad miejscowościami po prawej stronie Odry rozszalała się po południu potężna burza. Kto żyw uciekał z pól, łąk i pastwisk pod dach. Niestety nie wszyscy zdążyli. Piorun trafił w wóz konny przewożący zżęte zboże.

„W tym miejscu mieszkańcy postawili kamienną tablicę, która jest do dzisiaj. Jadąc z Głogowa przez Chociemyśl skręcamy w lewo przy posesji nr 44. Jedziemy kilometr w kierunku południowym ( po lewej stronie rzeźby w sadzie Janusza Owsianego), na skrzyżowaniu polnych dróg skręcamy w prawo około 200 metrów, pod starą gruszą znajduje się kamienna tablica”  – relacjonuje pan Sławomir Majewski na swoim facebokowym profilu. Autor zezwolił na jego  wykorzystanie. Wehikuł dziękuje.

bezNazwy3

Kamień pamiątkowy wśród traw [fot. S. Majewski]

1946, 30.07., odrzańska administracja radziecka (wojskowa) przekazała polskiej administracji wodnej we Wrocławiu odcinek żeglugowy Odry między kilometrami 315 (ujście rzeki Kaczawy) a 442 (ujście rzeki Ochla za Nową Solą).

Jak więc widać znalazły się tu m. in. porty Ścinawa, Głogów, Nowa Sól. Było też wiele innych urządzeń i budowli brzegowych umożliwiających korzystanie z transportu rzecznego. Historyczny kilometraż rzeki Odry głogowski odcinek Odry umiejscawia między 391 kilometrem (wymienia tu port i Cukrownię) a 395,1, gdzie znajduje się port zimowy. I na tej trasie było siedem miejsc umożliwiający dostęp z wody do lądu lub odwrotnie.

Trwa też administracyjne porządkowanie dalszych odcinków. Polska przejmuje port kostrzyński i w sierpniu kolejne. Polecamy artykuł:

Marek Zawadka, Przejmowanie przez Polskę administracji na Odrze w latach 1945-1946, Studia Ślaskie, 59/2000, s. 267 i nn. Wehikuł pisał już o formalnym przekazaniu portu głogowskiego (patrz 28.07.1946 – notka 7/2014).

4 - 1946 Port Zimowy 1

Port zimowy w 1926 r. [z „Stadt Glogau”]

1949, 23.07., aresztowano Mariana Rączkę, Jana Prostackiego, Tadeusza Cybulskiego, Stanisława Rzepeckiego i Ludwika Suję. Pierwszy z nich do Głogowa przyjechał z Gostynia prawie rok wcześniej. Miał za sobą bogatą przeszłość konspiracyjną i tu też zaczał organizować grupę myślących podobnie.

Jak twierdzi na podstawie swoich badań dr hab. Robert Klementowski „Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że w oparciu o dotychczas prowadzone badania trudno powiedzieć, że powiat głogowski charakteryzował się szczególną aktywnością na polu konspiracji politycznej”.

M. Rączka „Kościuszko” oskarżony został m.in. o przygotowywanie zamachu na działacza PZPR w Gaworzycach. Skazany został rok póżniej (7.07.1950) przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu na karę śmierci. Zamieniono ją później na karę dożywotniego więzienia, w wyniku kolejnej amnestii złagodzoną do lat 12. Natomiast 5 czerwca 1957 r. zwolniono go z odbywania kary.

bezNazwy4

Marian Rączka [za: Głos Wielkopolski]

1954, lipiec, oddany został do użytku odbudowany i wyremontowany budynek pocztowy przy ul. Piotra Skargi 25. Przed wojną pełnił funkcję poczty głównej i został specjalnie do tego celu wybudowany w końcu XIX w. Był przez wiele lat jak wyspa na morzu gruzów. Po ich usunięciu widoczny z daleka zapraszał do środka. Utkwił w pamięci wielu mieszkańców przestronnością i estetyką wnętrz. W ramach podziału majątku pocztowo – telekomunikacyjnego przypadł Telekomunikacji Polskiej, która wystawiła go kilka lat temu na sprzedaż.

6 - 1954 - Poczta EB

Budynek poczty Głogów 1 w latach sześćdziesiątych  XX wieku. Obok nieodbudowana ruina Banku Rzeszy. [ze zbiorów E. Bogusz]

1970, 10.07., zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego nr 073/Org. Została utworzona w miejscowym garnizonie 14. Podoficerska Szkoła Artylerii Armat. Później w jej strukturze utworzono jeszcze Szkołę Podchorążych Rezerwy. Istniała przez piętnaście lat, do końca 1985 r., kiedy została  dyslokowana do Węgorzewa. Przez te lata wykształcono setki artylerzystów – podoficerów i oficerów rezerwy.

Komendantami Szkoły byli – ppłk Zdzisław Musiał i ppłk Tadeusz Zańko

7 - 1970 - 14PSzA

Przekazanie obowiązków komendanta Szkoły. Od lewej stoją – przejmujący, mjr Tadeusz Zańko; gen. bryg. Józef Petruk, z-ca dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego; Szef artylerii ŚOW; płk Wiesław Sołtyszewski, dowódca 5PBAA, i zdający obowiązki, ppłk Zdzisław Musiał.

1976, 7.07., Głogowskie Przedsiębiorstwo Budowlane przejęło plac budowy i rozpoczęło wznoszenie budynku dydaktycznego Szkoły Podstawowej nr 9. Szkołę umieszczono na skarpie przy granicy parku miedzy osiedlami Hutnik I i Hutnik II a kompleksem ogródków działkowych. Teren szkoły miał zajmować obszar 1,38 hektara. Z olbrzymimi kłopotami i szeregiem usterek zaczął powstawać obiekt mogący przyjąć do tysiąca uczniów. Pierwsze zajęcia rozpoczęły się już we wrześniu 1977r. Dopiero w latach późniejszych zbudowano salę gimnastyczną i budynek mieszkalny dla nauczycieli.

8 - 1976 Gimnazjum 4

Widok szkoły, w której mieści się obecnie Gimnazjum nr 4 z lotu ptaka w 2015 r. [www.glogow.pl]

1983. 13.07., w nocy na 14 lipca przyszły na świat w głogowskim szpitalu trzy pary niemowląt. Bliźnięta wybrały ten najlepszy ze światów we wszystkich kombinacjach płci. Urodziły się więc pary dziewczynek i chłopców a także brat z siostrzyczką. Jak doniosły wszystkowiedzące wtedy „Konkrety” – „rodzicami bliźniaków byli państwo Droszczakowie, Michałkowie i Tomczakowie”. Dziś – w lipcu 2016 roku – ówczesne noworodki kończą więc 33 lata. Wszystkiego najlepszego.

2006, 1.07., trzy dzwony na kolegiackiej wieży zagrały po raz pierwszy. O godzinie 8.08. po kolei zadźwieczała Zofia ważąca ok. 750 kg w tonacji G’, po chwili włączyła się Barbara, dzwon waży jedną tonę i wydający dźwięk w tonacji F’. Największy – Florian, waży 1500 kg i dżwięczy w tonacji ES’.

Dzwony zagrały muzyczny interwał Te Deum – utwór religijny wychwalający Boga. Wiszą na wysokosci 50 metrów – z zewnątrz oznacza to miejsce zakończenie kwadratowego korpusu wieży.

Ten wpis został opublikowany w kategorii wehikuł. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.