Wehikuł czasu  – luty 2017 (rok 9/96)

Wybrany przegląd ostatnich wydarzeń

W piątek, 20 stycznia, przebywał w Głogowie Prezydent RP Andrzej Duda. Wizyta miała historyczne znaczenie. Zakończono bowiem rozruch technologiczny zmodernizowanej Huty Miedzi Głogów I i wznowiono produkcję miedzi surowej. W trakcie uroczystości Prezydent powiedział, że dzisiejszy dzień to … nie jest tylko ważna data dla huty, ale także dla Polski i Głogowa. To kolejny przełom dla huty, dla Głogowa, dla KGHM, dla Polski. Pobyt głowy państwa nie wolny był od wielkiej i malej polityki. Wrócono do sprawy podatku. Prezydent zapowiedział (jak donoszą lokalne media) więc że będzie robił wszystko, by KGHM został odciążony od krępującej rozwój daniny.

Podążający prezydenckim szlakiem Prezes Kaczyński chwilę później we Wrocławiu powiedział, że nie widzi powodu, dla którego KGHM powinien być zwolniony z płacenia podatku miedziowego.

plakat

 Prezydent RP Andrzej Duda w towarzystwie gospodarzy Huty Miedzi Głogów i KGHM, symbolicznie uruchamia instalację. (fot. Piotr Krzyżanowski, Tygodnik Głogowski)

W legnickim Muzeum Miedzi, 20.01.2017 r. odbyła się konferencja naukowa pt. – Rzeźba na Śląsku w drugiej  połowie  XVII wieku.

Najciekawsze jak się później okazało referaty, dotyczyły wybitnej klasy zabytków z kolegiaty głogowskiej: Ołtarza św. Marii Magdaleny  i Ambony. Przedstawili je naukowcy z Uniwersytetu i Akademii Muzycznej we Wrocławiu.

Ambona była jedną z trzech marmurowych na Śląsku (pozostałe we wrocławskiej katedrze i kościele św. Elżbiety). Wykonane zostały ze śląskich marmurów, białego i szarego. Ołtarz jest unikatowy w formie. Z obecnych ok. 50 % fragmentów da się go zrekonstruować. Dariusz Sagan zrobił projekt, ale konserwator sie nie zgadza. Należałoby więc dalej naciskać na konserwatora. Odkryciem jest nowy malarz barokowy z Głogowa Johann Eggenfelder (autor m./in. fresków w kościele parafialnym we Wschowie).

             Może jeszcze i w tym roku uda się TZG prezentowaną wyżej tematykę przedstawić w Głogowie.

Wehikuł dziękuje p. Antoniemu Bokowi za relację z sesji.

Kolejny film opowiadający o przeszłości miasta pojawił się w Internecie. Nosi tytuł – „GŁOGÓW. Miasto z historią” i zrealizowany został przez StudioZ2.com dla Fundacji Lokalnych Inicjatyw Społecznych.

Jak się okazuje w 14 minut można opowiedzieć tysiącletnią historię Głogowa. Widz nie zawsze nadąża za intrygującym i dynamicznie zmieniającym się obrazem ale brawurowy komentarz prowadzi go chronologicznie przez lata. I nic to, że czasami niegroźnie mijając się z prawdą.

Więc by wspomóc odbiór ilustracji zgadując trochę je podpiszmy: barwne wizerunki książąt to obrazy Ireny Bierwiaczonek z Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze (patrz niżej – lektury); makieta przedstawiająca oblężenie grodu głogowskiego w 1109 i rysunki Richarda Knötla pochodzą z miejscowego muzeum. Tu też można wspomnieć, że ten znany malarz-batalista urodził się 160 lat temu, (12 stycznia 1857 r.),   w Głogowie; natomiast mnogość kart pocztowych niechybnie znajduje sie i imponujących zbiorach głogowskiego kolekcjonera i filokartysty Sławomira Krawczyka.

Film wart tego kwadransa przed monitorem. Kilka potknięć faktograficznych czy lektorskich jest tylko potwierdzeniem modnej w dzisiejszym pośpiesznym życiu tezy, że tylko leniwi nie popełniają bledów.

Link do filmu: https://youtu.be/aOYvpP6mu8o

Sezon na pomniki trwa. Po ubiegłorocznych dwóch saperskich mamy kolejny. Rada Miejska przyjęła jednomyślnie pomysł Muzeum, instalacji pomnika twórcy tekstu Mazurka Dąbrowskiego, Józefa Wybickiego. (Wehikuł opisywał kilkakrotnie pobyty senatora w Głogowie). Pomnik (statua, obelisk? – projekt nieznany) stanie w miejscu cokołu cesarza Wilhelma. Nikt w trakcie dyskusji na sesji nie przypomniał, że kilka miesięcy wcześniej taki projekt uczestniczył w konkursie Budżetu Obywatelskiego. Inicjatywa co najmniej 30 obywateli na kwot1)ę 150 000 zł uzyskała aż 10 głosów (na 6.178 ważnie oddanych głosów – radni widocznie nie głosowali) i oczywiście przepadła z kretesem. Świadczy to o społecznym zapotrzebowaniu. Ale teraz ponoć jest finansowanie zewnętrzne.

Wehikuł się pyta o projekt artystyczny pomnika, nazwisko artysty, architekta itd. Bo pośpiech trochę niepokoi.

A w przyszłym roku plakieta, tablica a może pomnik Józefa Piłsudskiego z okazji 100-lecia odzyskania Niepodległości?

A warto przypomnieć o zapowiadanej kilkakrotnie rekonstrukcji figur jagiellońskich z Bramy Odrzańskiej. One też są „brakującym elementem w głogowskiej przestrzeni publicznej”.

Niezwykły koncert, niezwykła solidarność głogowskich dziennikarzy. 28 stycznia w MOK, przy wypełnionej sali śpiewali i migali kolędy dla Amelki Brzezińskiej.

Jak skomentował znany polonista głogowski, było to – kolędowe migotanie dziennikarskich serc!

Przykre tylko, że kilka godzin później ci sami wolontariusze musieli popędzać szpitalnych doktorów, kiedy Amelce pogorszył się stan zdrowia. I pomógł ktoś z Wrocławia!

2 - Dla Amelki, B. Popiel

Zdjęcie „rodzinne” na zakończenie koncertu kolęd dla Amelki. (fot. Barbara Popiel)

Zapraszam do lektury Wehikułu na stronie TZG i do Niecodziennika „Wehikułu czasu” – https://www.facebook.com/glogowskiwehikulczasu/

Wszelkie pytania i uwagi prosimy kierować na adres wehikulczasuglogow@interia.pl

Z lektur Wehikułu 

  • Dziś przy okazji informacji o najnowszym filmie: „GŁOGÓW. Miasto z historią” – książeczka:
  • Dariusz Wieczorek, Poczet piastowskich książąt Śląska Lubuskiego: zbiory Muzeum Ziemi Lubuskiej; Anitta Maksymowicz; oprac. graf. Igor Myszkiewicz, Zielona Góra 2004.

Katalog do stałej ekspozycji historycznej ukazującej piastowską przeszłość Ziemi Lubuskiej; kolorowe reprodukcje obrazów Ireny Bierwiaczonek przedstawiają portrety 24 książąt Śląska Lubuskiego wraz z biogramami władców: Henryka I Brodatego, Henryka II Pobożnego, Bolesława II Rogatki Łysego, Konrada I, Henryka III Głogowskiego, Konrada II Garbatego, Przemka, Henryka IV Prawego (Probusa), Henryka IV Wiernego Żagańskiego, Jana Ścinawskiego, Przemka II, Bolka II Małego, Henryka V Żelaznego, Henryka VI Starszego, Henryka VII Średniego Rumpolda, Henryka VIII Młodszego Wróbla, Henryka IX Starszego, Henryka X Młodszego Rumpolda, Jana I Żagańskiego, Henryka XI, Baltazara, Rudolfa, Wacława, Jana II Szalonego – informuje strona MZL.

Autorka zdjęć – Irena Bierwiaczonek (1951-2009) to zielonogórska artysta-plastyk, nauczycielka Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych. Opisywany poczet książąt tzw. Śląska Lubuskiego namalowała na zamówienie ówczesnego dyrektora MZL, Andrzeja Toczewskiego. Malarka starała się dotrzeć do nielicznych przecież materiałów ikonograficznych czy kronikarskich jak  epitafia, pieczęcie, płyty nagrobne czy opisy z kronik.   Skromna książeczka winna stać się ozdoba biblioteczki miłośnika regionu.

3 - okładka 2017Okładka katalogu

1292, 5.02.,  w dokumencie datowanym na ten dzień miano po raz pierwszy zapisać określenia wójta, ławników, radnych i społeczności miejskiej. Tu tez miała znaleźć się pierwsza wzmianka o cechach miejskich. Ale np. cech rzeźników ma istnieć dopiero od 1307 r.

1310, 23.02., Petermann, pan wsi Schloin (Słone, w pow. głogowskim) funduje altarię w kościele św. Mikołaja. Przeznaczył na to 6 łanów ziemi. Darowiznę przyjął kanonik Mikołaj, ówczesny proboszcz. Fakt ten zamieszczają w swojej pracy badacze średniowiecznej przeszłości Głogowa, wybitni historycy Janina Eysymont i Marian Kutzner (Gotycka architektura kościoła św. Mikołaja w Głogowie, s. 13.) W tym przypadku posiłkowali się relacją Ferdynanda Minsberga z jego Historii miasta i twierdzy. A można też znaleźć informację, ze pierwsza pisana wzmianka o wsi Słone (Schloin) ukazała się 9 lat później czyli pochodzi z roku 1319.

1555, 10.02., w trakcie objazdu Śląska do Głogowa zawitał Fryderyk von Redern – królewski komisarz skarbowy. Na następny dzień zwołał tu sejmik stanów księstwa głogowskiego. Przez kilka dni prowadzono trudne negocjacje na temat obciążeń podatkowych. W trakcie pobytu von Redern powołał nowych, lokalnych poborców podatków. Podatek piwny miał ściągać Dawid von Loss. Ten sam wraz z Assmannem von Nostitz mieli ściągać tez tzw. podatek szacunkowy.

1619, 19.02., ukazał się „porządek menniczy”, ograniczający postępującą dowolność i wręcz fałszerstwo w biciu monet. Miasto posiadało przywilej utrzymywania mennicy już od 1349 roku. Dlatego po wielkim pożarze w 1615 r.,chcąc podnieść wpływy do miejskiej szkatuły rozpoczęto porządkowanie tego rynku. W przepisach ustalono zasady bicia 3-łutowych srebrnych groszy (krajcarów). Jednocześnie wydano skrupulatne przepisy dla personelu dzierżawcy, który stanowili mincerze, buchalter, i wardajn czyli probierz (kontroler) produkcji menniczej. Ten ostatni nie podlegał dzierżawcy mennicy a jej właścicielowi. Pierwsze monety zaczęto bić dopiero w roku 1622 za mistrza menniczego Jana Jakuba Hosera.

4 - 1619, 1622 krajcary

Na ilustracji krajcary z 1622 roku. (z Katalogu – Piotr Kalinowski, Pieniądz miasta Głogowa, Kalety 2009).

1813, 10.02., jak przekazuje świadek oblężenia twierdzy, dr Dietrich, rozeszła się tego dnia wiadomość, że „tutejszy gubernator zezwala na opuszczenia miasta przez Zwierzchni Sąd Krajowy. Każdy odchodzący musi jednak pozostawić umeblowaną izbę na zakwaterowanie oficerów; tak się również częściowo stało. Dostarczono teraz zamówione z powiatu wozy do transportu. Na wszystkich ulicach odbywało się pakowanie. Spieszono się z powodu grożącego zamknięcia i oblężenia twierdzy – dla biednego Głogowa nowego i bardzo znaczącego nieszczęścia. Więcej niż 40 rodzin, referendarzy stanu wolnego nie licząc, razem ponad 150 osób opuściło miasto”.  Ubytek kilkudziesięciu nieźle opłacanych urzędników był kolejna strata dla pozostających. Handlowcom ubyli klienci z zasobnymi portfelami. Wyjechali członkowie miejskiej elity dyktujący czasami mody i wzory zachowania. To był początek exodusu, bo za nimi wyjechał też: „...personel Ziemstwa [Landschaft], Królewski Urząd Podatkowy, mieszkający tu dotąd królewski landrat pan von Eckartsberg, na koniec jeszcze komisariusz królewski, radca stanu pan von Krug”.

1863, 8.02., została zawarta w Petersburgu antypolska, tzw. konwencja Alvenslebena (nazwana tak od nazwiska generała pruskiego) między Rosją a Prusami. Mocarstwa błyskawicznie zwarły szyki po wybuchu powstania styczniowego. Układ zezwalał obu armiom na przekraczanie granicy w celu ścigania polskich oddziałów powstańczych. Prusy obsadziły granice z Królestwem Polskim oddziałami z II (szczecińskiego) i V (poznańskiego) korpusu armijnego. Z Głogowa wyszły oddziały niemieckojęzyczne nad granicę. Rekrutów i żołnierzy z Wielkopolski przedyslokowano w głąb kraju.

5 - 1863 AK Do1914

Fragment mapy zasięgów niemieckich Korpusów Armijnych do 1914 r.

1945, 12.02., zamknięte zostało okrążenie Głogowa. Walki o miasto – twierdzę i przeprawę trwały od 27 stycznia. Rozpoczęły się od ataku z północy i likwidacji niemieckich oddziałów na prawym brzegu Odry do początku lutego. Od 1 lutego miały miejsce bezpośrednie szturmy, w których Rosjanie ponieśli duże straty w ciężkim sprzęcie. Bo obrońcy mieli mieć w magazynach prawie 4000 osławionych pieści pancernych (panzerfaust). Od 7 lutego nastąpił atak od strony Chobieni i domknięcie pierścienia okrążenia. Opasały niezdobytą twierdzę oddziały 329 Dywizji Strzeleckiej (329 сд – стрелковая дивизия) pułkownika F.F. Abaszewa i wspomagające ja m.in. kompanie karne, oddziały artylerii lufowej i rakietowej, saperów, wsparcia i zaopatrzenia. Nad miastem pojawiły się samoloty z czerwoną gwiazdą. Startowały ze zdobytych lotnisk pod Szprotawą, Żaganiem i Żarami.

Tego dnia o godzinie czwartej nad ranem od strony Górkowa w kierunku Lasu Miejskiego rozpoczęli atak na centrum miasta żołnierze 189 pułku strzeleckiego tej dywizji. Piechotę wspierać miało jak zbadał M. Włodarczyk kilka dział szturmowych i wozów opancerzonych. Rosjanie ponieśli duże straty i po kilku godzinach się wycofał. Pułk stracił blisko 200 ludzi.

Marszałek Koniew w „Notatkach dowódcy frontu1943-1945” lakonicznie stwierdza, że „Armia Gordowa nacierając śmiało i zdecydowanie okrążyła duże zgrupowanie nieprzyjaciela w twierdzy Głogów. Zablokowała ją niewielką częścią sił (co było bardzo ważne i słuszne) a siły główne wysunęła na północny zachód i do 15 II. Dotarła do ujścia rzeki Bóbr”. (s. 436).

A nad Odrą pozostały na przeciwko siebie dramaty pojedynczych ludzi, bohaterstwa szeregowych żołnierzy i dylematy dowódców.

Wehikuł przypomina i poleca książki wydane w Głogowie w 2015 roku: – Hans Joachim Jäschke, Szesnastolatek na wojnie, i Glogau 1945. Upadek Twierdzy, materiały z konferencji MAH.

6 - 1945 - szkic od północy-Kotla MW

Sytuacja taktyczna na rosyjskim szkicu z początku lutego 1945 r. (plan z wykładu M. Włodarczyka)

1946, 12.02., przeprowadzono spis mieszkańców narodowości niemieckiej, który w Głogowie wykazał 1400 zamieszkałych Niemców, a na terenie powiatu 5441 jak można przeczytać w  zachowanym we wrocławskim WAP dokumencie „Ewidencja ludności niemieckiej z 12.02.1945r”. Od początku roku trwały przygotowania do przesiedlenia – przygotowywano punkty na dworcach i przystankach kolejowych, w Głogowie powołano specjalną komisje która miała kontrolować przebieg akcji przesiedleńczej. Bezpośrednio organizować wysiedlenie przez stację kolejową w Głogowie miał lokalny PUR. Jednocześnie w pierwszych powojennych miesiącach trwała wielka wędrówka ludów. Wszelkie spisy były aktualne w chwili tworzenia. Latem jak mówią kolejne rejestry Niemców przybyło. Wg danych Pełnomocnika Rządu RP ze stanu na dzień 1 08.1946 roku w powiecie głogowskim było 5675 osób narodowości niemieckiej ogółem, z czego na wsi 4753.  A miesiąc wcześniej   jeszcze więcej.

7 - 1946 - Niemcy wyjazd

2 lipca 1946r., jak widać w powyższym zestawieniu na terenie powiatu głogowskiego notowano jeszcze 7 378 Niemców. (Tabela w: Jońca el. al, Wysiedlenia Niemców i osadnictwo… ).

1952, 15.02., żarkowski Majątek Miejski, do niedawna źródło zaopatrzenia miasta został podzielony i zmienił zarządców. Pola i produkcję rolną objęło Państwowe Gospodarstwo Rolne. Niektóre obiekty i sprzęty przejęło Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej (m.in. hotel)

1976, 14.02., o godzinie 12.57 taśmę produkcyjną w głównej hali Głogowskiej Fabryki Maszyn Budowlanych. Zamieniono dotychczasowy montaż gniazdowy na taśmowy. Zmiana sposobu organizacji produkcji miała zwiększyć ilość montowanych samojezdnych dźwigów. Zakład wchodził na kolejny, wyższy etap rozwoju. Teraz z taśmy zjechał żuraw ŻSH-6p oznaczony numerem fabrycznym 2991. W tym roku powstało 1591 żurawi typu Hydros. Taka ilość powstających w Głogowie urządzeń plasowała Fabrykę na pierwszym miejscu w Europie.

A co było dalej ze słynną „produkcją taśmową? Dochodzące wtedy z Fabryki odgłosy mówiły o kłopotach organizacyjnych, logistycznych i materiałowych. W trakcie spotkań na różnych forach przedstawiciele Famaby nabierali wody w usta. Ale w każdym razie, w cieniu miedziowego giganta w połowie lat siedemdziesiątych funkcjonował potężny, liczący się na europejskim rynku zakład.

8 - 1976 Famaba

Żurawie ŻSH w trakcie montażu.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.